Jak zapewne wnosisz po tytule, dziś porozmawiamy o kolekcjonowaniu materiałów do nauki. Co mam na myśli?

Kolekcjonowanie materiałów?
Czy zdarzyło Ci się kupić kolejną książkę do nauki angielskiego albo ściągnąć bezpłatny e-book ze stoma najczęściej używanymi słowami? A może kupiłaś e-book, który miał pomóc Ci opanować gramatykę lub pokazać, jak samodzielnie zaplanować naukę angielskiego… Znasz to? Mimo to wciąż znajdujesz się w miejscu, gdzie półki uginają się od książek, dysk w komputerze ledwo zipie i wciąż prosi o zwolnienie kilku MB, a Ty nadal zastanawiasz się, kiedy w końcu zaczniesz mówić po angielsku.
Spokojnie nie jesteś sama
Na początek pocieszę Cię, że nie jesteś sama. Też tak miałam – do tej pory mam tyle książek, z których nawet raz nie skorzystałam, że szok! Akurat w moim wypadku nie są to książki do nauki angielskiego (tylko dlatego że są mi potrzebne do pracy), ale też często się łapię na tym, że kupuję kolejne materiały, jestem z siebie dumna – bo wszak inwestuję w siebie i swój rozwój – i na tym się kończy przygoda z nauką.
Prawda jest taka, że materiał materiałem, a co z nim zrobisz – to już całkiem odrębna kwestia.
W dzisiejszym wpisie powiem Ci, jak przestać kolekcjonować kursy i książki, a zacząć przyswajać wiedzę i cieszyć się tym, o czym marzyłaś, kupując kolejną książkę czy e-book: swobodną komunikacją w języku angielskim.
Zrób przegląd czym dysponujesz
W pierwszej kolejności zajrzyj w czeluści szaf i regałów, dotrzyj do najgłębszych zakamarków twardego dysku i zobacz, co tam się kryje. Umieść to sobie w jednym miejscu, zajrzyj co to w ogóle jest. Jeśli uznasz, że jest to coś, co zupełnie Ci się nie przyda, umieść to w innym folderze albo skasuj. Zostaw tylko to, co na tę chwilę może Ci się przydać.
Ustal cel nauki
No dobrze: to materiały są zorganizowane, wiemy, co mamy. Czas zastanowić się, jaki mamy cel i jak dany materiał może nam pomóc ten cel osiągnąć.
Powiedzmy, że znalazłaś e-book, który ma Ci pomóc ogarnąć Conditionale. W ostatnim czasie prowadzisz negocjacje z klientami i bez okresów warunkowych ani rusz. Mamy to! W tym miesiącu Twoim celem jest opanowanie Conditionali i masz materiał, który Ci w tym pomoże.
Dobrze jest sobie to zapisać, bo plany mają to do siebie, że jeśli są tylko w głowie, to lubią z niej uciekać i pozostawać niezrealizowane.
Ułóż sobie plan nauki
Jeśli dopasowałaś już materiały do Towich obecnych celów, to czas na rozplanowanie nauki. First things first, czyli jakie są Twoje priorytety?
Jeśli zależy Ci na przygotowaniu się do rozmowy kwalifikacyjnej w języku angielskim, książkę z najczęściej używanymi zwrotami podczas podróży zagranicznych możesz odłożyć na półkę. Skup się na materiałach, które Ci w tym pomogą. Zastanów się, ile masz czasu na naukę i kiedy jest czas, w którym przez 20 minut czy pół godziny możesz się skupić na nauce. Wpisz sobie to w kalendarz i – nie zastanawiając się zbyt długo, czy Ci się chce czy nie – po prostu to zrób. Jeśli “nie czujesz” tego, co na dziś zaplanowałaś, wymień to na aktywność, która łatwiej Ci będzie wykonać: filmik na Youtube, może podcast. Ale nie rezygnuj. Jeśli jednak Ci się nie uda – no cóż, bywa, ale nie znęcaj się nad sobą, że znowu coś nie wyszło, tylko zrób swoje jutro i tyle.
Trzymaj się planu choćby się waliło i paliło
Każdemu zdarza się gorszy dzień i mamy do tego prawo – jasna sprawa. Pamiętaj jednak, że skoro przejrzałaś cały skład książek i przebrnęłaś przez te wszystkie pliki w kompie, zastanowiłaś, jak te wszystkie materiały korespondują z Twoimi celami, i utworzyłaś plan nauki, to szkoda by było to zmarnować. Te 20 minut dziennie zawsze się znajdzie – a jak nie znajdzie się dziś, to może jutro. Nagroda za te systematyczne 20 minut dziennie będzie spektakularna.
Pamiętaj – to nie materiały powodują, że się czegoś nauczysz. To nie kolejna książka (tak nowoczesna i pięknie wydana) z mnóstwem dodatkowych materiałów, ale to, jak Ty je wykorzystasz, zadecyduje o Twoim sukcesie.
Poza tym pamiętaj, że teoria jest super ważna i jak najbardziej powinniśmy ją znać, ale tylko wiedza przyswojona i wykorzystana w praktyce ma sens. Nikt nie napisał jeszcze książki czy e-booka, z którego dowiesz się, jak płynnie mówić po angielsku. Jeśli masz możliwość przećwiczenia tego, czego się nauczyłaś, z nauczycielem, lektorem czy znajomym, który też się uczy angielskiego, to świetnie- właśnie po to się tego wszystkiego uczysz, żeby wykorzystać to w życiu.
Nie masz z kim ćwiczyć?
Jeśli szukasz osoby, z którą możesz przećwiczyć przyswojony materiał, bądź szukasz kogoś, kto będzie Cię motywował do systematycznej pracy, zawsze możesz umówić się na bezpłatną 15 minutową konsultację ze mną.
Podczas takiej konsultacji ocenię Twój poziom znajomości języka, pomogę wyznaczyć Ci cele oraz ułożyć plan nauki. Poniżej możesz zarezerwować termin, który Ci pasuje.
Mam nadzieję, że ten wpis pomoże Ci wykorzystać zgromadzone materiały i Twój angielski już wkrótce poszybuje w górę. W każdym razie tego Ci życzę.
Co mówią moi kursanci?
Interesują Cię lekcje indywidualne? Umów się na konsultację wstępną!
Zobacz, co przygotowałam!
